Q & A #1
Wstęp: wasze pytania i moje odpowiedzi.
Witajcie! W pierwszej kolejności dziękuję wszystkim, którzy zdecydowali się napisać do mnie pytania na moim blogu. Cieszę się, że moje wpisy były dla Was interesujące i pomocne.
Przy okazji umówmy się, że mimo indywidualnych odpowiedzi będę zamieszczał pytania także tutaj. Dlaczego? Ponieważ w przyszłości mogą przydać się też innym osobom chcącym rozpocząć swoją treningową przygodę.
Ponadto dla tych którzy jeszcze nie wiedzą: swoje pytania możecie wysyłać za pomocą rubryki: kontakt na zamieszczony tam adres email: sekretytreningu@gmail.com lub za pomocą mediów społecznościowych do których linki znajdują się na mojej stronie.
Oto pierwsze odpowiedzi na wasze pytania, a na następne odpowiem wkrótce w podobnym poście. Zaczynajmy!
Q#1 – CZYM JEST DLA CIEBIE TRENING HYBRYDOWY?
Trening hybrydowy jest dla mnie połączeniem siły, sprawności i funkcjonalności ciała. Traktuje swoje ciało jako jedność i tak też staram się ćwiczyć. Nie pomijam żadnych partii, a na jednym treningu staram się zaangażować całe ciało.
Q#2 – NA CZYM WEDŁUG CIEBIE POLEGA TRENING HYBRYDOWY?
Na łączeniu ze sobą ćwiczeń w odpowiedniej kolejności i wyciskaniu z nich maksimum efektów.
Q#3 – CO SIĘ TOBIE PODOBA W TRENINGU HYBRYDOWYM?
Możliwość rozwijania się w różnych kierunkach sportowych. Przede wszystkim niezamykaniu się na jednej dyscyplinie, a raczej czerpaniu tego, co najlepsze z nich wszystkich. To jest esencja tego treningu. To sprawia, że przestajesz odczuwać monotonię czy rutynę treningową z kategorii: codziennie to samo. Często jest tak, że dzisiaj w planie masz trening taki, na który nie masz ochoty, ale zmuszasz się i go robisz. Bo masz ustalony grafik, którego się trzymasz. Podświadomie czujesz jednak, że chętnie zrobiłbyś coś innego. Bywa nawet tak, że jesteś przemęczony jednym rodzajem treningu i najzwyczajniej potrzebujesz odskoczni. Na przykład poszedłbyś na basen czy pojeździł na rowerze, bo akurat jest ładna pogoda. Niestety, ale często to tak wygląda. Trening hybrydowy właśnie Ci to oferuje, a ciało to lubi i nie tylko ono. Ważne jest też to, że układ nerwowy także lepiej wtedy funkcjonuje. Dlaczego? Ponieważ nie zmuszasz się do czegoś czego nie chcesz.
Q#4 – JAKIE SĄ ZALETY TRENINGU HYBRYDOWEGO?
Najważniejsza z nich to ta, że Twoje ciało nigdy nie wie, co je czeka. Cały czas musi adaptować się do nowych bodźców i nie wie tak naprawdę czego się spodziewać. Czy może dzisiaj będzie bieganie, a jeśli tak to na ile kilometrów? Czy będzie tempo szybkie czy wolne? Stadion czy przełaj w lesie? A może zamiast tego będzie trening obwodowy, stacje, basen, czy rower? I to działa! Wyniki mówią same za siebie, a sylwetka jest tylko efektem ubocznym tego treningu. Trening jest elastyczny i możesz realizować się w tym, co Ci w duszy gra jednocześnie robiąc formę. Ja tak właśnie robię i nie żałuję! „Bądź zawsze gotów” to motto, które sobie powtarzam i które powinno Ci zawsze przyświecać.
Q#5 – CO CI DAJE TRENING HYBRYDOWY?
Dobre pytanie. Wiele korzyści, które Ty też możesz osiągnąć. Jak wspomniałem po pierwsze nie zamykam się na jednej dyscyplinie, a czerpię z wszystkich to co najlepsze. W praktyce wygląda to tak, że idę biegać i czy biegnę krótki czy długi dystans daje radę. Nieważne czy to jest 3, 5 czy 10 kilometrów. Pokonuje ten dystans z przyzwoitym czasem np. około 5 minut na kilometr. Przy biegu przełajowym i wadze około 85 kg jest to bardzo dobry czas, a przecież nie jestem typowym biegaczem, bo wykonuje w tygodniu też inne treningi, a w zasadzie je łączę. Bywa tak, że w tygodniu nie mam, ani jednego treningu biegowego. To samo się tyczy innych aktywności. Na przykład mogę iść na basen i pływać godzinę bez przerwy kraulem w dobrym tempie mimo, że czasami jestem tam tylko raz w miesiącu. Albo jechać ponad 100 kilometrów rowerem na raz bez przygotowania. To są tylko przykłady treningów, które wykonuje. Ale w innych dyscyplinach także sobie dobrze radzę. Czy to chodzi o treningu obwodowe, crossfit, street workout i inne. Wszechstronność w treningu to jest to co lubię, a to właśnie daje mi ten trening.
Q#6 KIEDY POSTANOWIŁEŚ PRZEJŚĆ NA TRENING HYBRYDOWY?
Jak wspomniałem jeszcze kilka lat temu, gdy ćwiczyłem stricte kulturystycznie czy siłowo w innych dyscyplinach takich jak bieganie czy pływanie nie miałem za dużo do powiedzenia. Mimo siły brakowało mi kondycji czy wytrzymałości. Pamiętam dobrze moje pierwsze biegi, zapasy, bjj czy boks. O sparingach nie wspomnę. W tych dyscyplinach bez wspaniałej wydolności się nie obejdzie. Pierwsze minuty jakoś dawałem radę, a potem wszędzie puchłem i odcięcie. Ponadto “dźwiganie“ tej całej masy mijało się z celem. Po każdym prawie biegu bolały mnie kolana czy piszczele. Dziś już nie mam z tym problemu. Zwaliłem ten cały balast i w ogóle się tym nie przejmowałem. Co miało zostać to zostało, a reszta „przepaliła” się w treningowym ogniu. Myślę, że serce czy płuca też na tym zyskały. No i jestem nie tylko lżejszy, co jest na pewno zbawienne dla kręgosłupa, ale i o wiele sprawniejszy. Myślę, że im będę starszy tym bardziej się to opłaci i więcej mogę zyskać na zdrowiu niż stracić.
Q#7 JAK ZACZĘŁA SIĘ TWOJA PRZYGODA Z TRENINGIEM HYBRYDOWYM?
Ciężko tak w kilku słowach streścić. To było w 2014 roku. Spotkałem na treningu gościa, który trenował 12 lat boks i 8 lat brazylijskie ju- jitsu. Miał wcześniej kilka stoczonych zawodowych walk w boksie, a w bjj brązowy pas. Z początku on robił swoje treningi pod te dyscypliny na sali, a ja swoje typowo kulturystyczne i trójbojowe. Pewnego razu widząc moje postępy siłowe zapytał czy nie pomógłbym mu poprawić jego wyników siłowych.
-Czemu nie – odpowiedziałem.
W zamian on miał mnie podszkolić trochę w boksie i bjj. Po kilku takich wymianach treningowych, głównie technicznych przyszedł czas na sprawdzian.
- 42 sec tyle dokładnie wytrzymałem podczas pierwszego sparingu, w którym dostałem takie lanie o jakim mi się nie śniło. W kolejnych rundach było jeszcze gorzej. Nie to żebym myślał, że pokonam kogoś kto trenuje tyle lat. To byłby nonsens. Chyba, jedynie jakbym trafił jakimś szczęśliwym lucky punchem. W każdym razie gość oprawiał mnie jak chciał. Na nic zdały się moje rekordy po 200kg w martwym ciągu czy 220kg w przysiadzie. Odcinało mi tlen i po zawodach. Nieważne czy to był boks czy bjj. Dla mnie był to punkt zwrotny. Zmieniłem całkowicie swoje treningi i sposób żywienia. Już w przeciągu roku lżejszy o kilkanaście kilo byłem w stanie wykonać pełne 5 rund po 5 min. sparingów czy 10 minutowe rundy bjj czy zapasów. Tak to się u mnie zaczęło.
Q#8 – SKĄD CZERPIESZ WIEDZĘ NA TEMAT TRENINGU HYBRYDOWEGO?
Z wieloletniego doświadczenia i testowania różnych metod treningowych. Dokładnie w tej kolejności. Dużo też czytam na temat różnych ćwiczeń, żywienia, czy możliwości ludzkiego organizmu, a potem gdy coś mnie zainteresuje wprowadzam to w życie i sprawdzam na sobie czy działa. Tak też jest z treningiem hybrydowym. Gdy dostałem wtedy lanie na sparingach, które odbywały się raz w tygodniu musiałem nabrać kondycji i poprawić swoją wydolność, aby kolejnym razem nie było powtórki z rozrywki. W pozostałe dni trenowałem, więc po swojemu łącząc różne ćwiczenia. Co sobotę był sprawdzian na sparingach, z którego dostawałem informacje zwrotną o moich postępach. Metodą prób i błędów dochodziłem do tego, co muszę poprawić, co działa, a co nie działa. Jakie ćwiczenia trzeba wyrzucić, a jakie dodać. Czego mi jeszcze brakuje? Siły, szybkości czy wydolności, a może wszystkiego naraz? Tak powstawała koncepcja mojego treningu, który rozwinąłem i który się sprawdza niemal pod każdą aktywność sportową niezależnie czy chcesz poćwiczyć tylko rekreacyjnie, zrobić kondycję czy brać udział w zawodach, ponieważ różnica polega tylko na obniżeniu lub zwiększeniu intensywności ćwiczeń. Tak jest! W końcu odkryłem metodę i oczywiście nie pozostało to niezauważone. To co zaczęło sprawdzać się u mnie zaczęło sprawdzać się też u innych. Tak to działa.
Jeszcze raz dziękuję za wszystkie pytania, a na następne odpowiem wkrótce, gdy skończę pracę nad kolejnym wpisem. Trzymajcie się i do usłyszenia Cześć – Pablo84